Przymiarki do ataku
Poza firmami, które „działają” w UE, bo trudno na razie mówić jednoznacznie o trwałej i pewnej ich obecności, znajdują się i takie, które nigdy nie funkcjonowały na tym rynku lub ich obecność była nietrwała.

Firmą, która dawniej działała na Starym Kontynencie, a aktualnie nie oferuje swoich ciężarówek w Unii, jest Ford Trucks. Obecnie prężnie działa fabryka Forda w Turcji, gdzie produkowany jest model Cargo, jego produkcja ma być także uruchomiona w Rosji w Obwodzie Kaliningradzkim. Ciężarówka jest sprzedawana na Bliskim Wschodzie, w Afryce i wschodniej Europie – czyli w tych krajach, w których nie obowiązuje norma czystości spalin Euro VI. Jednak Ford Cargo został wyposażony w silnik Euro VI oraz wymagane w UE obligatoryjnie elementy wyposażenia i systemy bezpieczeństwa. Został także zgłoszony do konkursu Truck of the Year 2016 i zajął w nim 3. miejsce. Z tych informacji można wysnuć wniosek, że Ford ma zamiar uruchomić sprzedaż w UE, choć na razie praktycznie nie dysponuje w tym regionie siecią serwisową.
O rynku zachodnioeuropejskim zaczynają coraz poważniej myśleć także producenci z dalekiej Azji. Wśród potencjalnych kandydatów można wymienić takie marki, jak Hyundai, Dongfeng oraz Sinotruk.

Południowokoreański Hyundai produkuje ciężki model Xcient (40 t dmc.), wyposażony w „swój” silnik Euro VI i skrzynię biegów firmy ZF. Według zapowiedzi producenta planowana jest ofensywa w kategorii ciężkich pojazdów użytkowych i dostawczych (czego przykładem jest dostawczy H350). Samo dysponowanie ciężarówką, mowa tu o modelu Xcient, spełniającą normy unijne pozwala rozpocząć sprzedaż, ale nie gwarantuje sukcesu. Pozostaje więc pod znakiem zapytania, czy Hyundai będzie prowadził europejską ofensywę samodzielnie czy ze wsparciem któregoś z producentów Wielkiej Siódemki.