3.międzynarodowe zmagania
Gdy w Polsce konkurs Optifuel Challenge odbywał się po raz siódmy, edycję międzynarodową – wywodzącą się właśnie z polskiej inicjatywy – zorganizowano w tym roku po raz trzeci. Zainteresowanie całymi rozgrywkami było ogromne – w rundach kwalifikacyjnych w 20 krajach udział wzięło w sumie niemal 9000 uczestników reprezentujących 2214 firm transportowych. O tytuł International Optifuel Champion 2015 walczyło ostatecznie 37 najlepszych kierowców ecodrivingu, a finałowe rozgrywki odbyły się 7 października br. na portugalskich drogach, między położonymi niedaleko Lizbony miasteczkami Estoril i Sintra.
Finaliści – w tym nasi dwaj mistrzowie Tomasz Kowalski i Cezary Kopiczko – wraz z reprezentantami swoich firm, pracownikami Renault Trucks i dziennikarzami z różnych krajów zebrali się na terenie toru wyścigowego Autodromo do Estoril, położonego w pobliżu miasta Estoril, gdzie odbył się etap pierwszy konkursu – sprawdzian teoretyczny. Ten 20-minutowy test ze znajomości zasad ekonomicznej jazdy składający się z 20 pytań mógł jedynie w maksymalnie 10% wpłynąć na wynik końcowy. Po części teoretycznej nastąpił praktyczny sprawdzian umiejętności – uczestnicy w towarzystwie jurora musieli przejechać 22-kilometrowy odcinek testowy po drogach publicznych, na którego pokonanie mieli 35 min. Do dyspozycji uczestników oddano osiem identycznych ciężarówek nowej gamy Renault Trucks T 460 Optifuel z naczepami o masie całkowitej 32 t każda. Kolejność startu oraz przyporządkowanie zestawów drogowych zostało wcześniej rozlosowane. Finaliści startowali co 2,5 min. Ta część stanowiła 90% oceny ogólnej, a przy jej ocenie sędziowie brali pod uwagę stosownie przez kierowców zasad racjonalnej jazdy (30%), średnią prędkość przejazdu (30%) oraz średnie zużycie paliwa (30%).
Równe szanse
Konkurs odbywał się w otwartym ruchu na drodze publicznej. Ponieważ finaliści pokonywali swój przejazd finałowy w różnych porach dnia, zmienność czynników zewnętrznych, takich jak natężenie ruchu i korki, powodowałaby, że konkurs byłby niesprawiedliwy. Mogliby utknąć w niespodziewanym zatorze na drodze i pożegnać się z dobrym wynikiem. Aby zapewnić wszystkim równe szanse, zawodnikom towarzyszył zestaw sędziowski, tzw. referencyjny, którego załoga miała za zadanie notowanie wszelkich nieoczekiwanych i niezależnych od kierowców sytuacji na drodze, mogących zafałszować ocenę przejazdu, a w razie ich wystąpienia kompensować wyniki. Dodatkowo pojazdy biorące udział w konkursie przetestowano i precyzyjnie skalibrowano kilka dni wcześniej, a w czasie finału – utrzymywano je w ciągłym ruchu, nawet w czasie przerwy na lunch. A wszystko po to, aby silniki i opony były rozgrzane tak samo dla wszystkich.
Po wykonaniu jazd finałowych jurorzy za pomocą programu Infomax odczytali dane nt. prędkości jazdy, poziomu zużycia paliwa oraz techniki jazdy każdego uczestnika, dokonując ogólnej oceny poprzez zsumowanie wszystkich punktów w poszczególnych kategoriach. Wykorzystany skomplikowany algorytm uwzględniał m.in. takie parametry, jak obciążenie silnika czy wykorzystanie zwalniaczy. W trakcie jazdy finaliści byli oceniani również przez kierowców demonstracyjnych jadących z nimi w kabinie, których zadaniem było karanie uczestników za określone naruszenia przepisów drogowych. Jak się okazało, jurorzy ci z zadowoleniem oddawali puste formularze.