
O specyfice i wyzwaniach związanych z zaopatrzeniem LNG rozmawiamy z Karolem Wieczorkiem, przedstawicielem firmy Cryogas M&T Poland SA.
„Samochody Specjalne”: Firma Cryogas M&T Poland swoimi działaniami obejmuje cały logistyczny łańcuch dostaw gazu LNG. Na czym to dokładnie polega?
Karol Wieczorek: W swoich strukturach posiadamy zakłady zajmujące się produkcją gazu LNG, który trafia do odbiorców w Polsce, w państwach Bałtyckich, a także w Czechach i na Słowacji – są to zarówno partnerzy przemysłowi, jak i stacje tankowania pojazdów. Z wykorzystaniem własnej floty cystern kriogenicznych dostarczamy gaz LNG na stację, gdzie zostaje rozładowany do zbiorników magazynowych, a następnie wykorzystany do procesów technologicznych lub tankowania pojazdów. Warto zauważyć, że stacja LNG jest w pełni zaprojektowana i wybudowana przez Cryogas.
Jak w wykonaniu firmy Cryogas M&T Poland wygląda proces dystrybucji gazu LNG?
Na stacjach Cryogas można tankować LNG (Liquefied Natural Gas), jak i CNG (Compressed Natural Gas). Kiedy gaz LNG przyjeżdża na stację, zostaje przepompowany do zbiorników magazynowych, które mogą mieć w zależności od potrzeb pojemność od 10 m3 do 120 m3. Każde 10 m3 pojemności zbiornika to możliwość zmagazynowania ok. 4,3 ton gazu LNG. Przed zatłoczeniem do samochodu gaz LNG musi zostać odpowiednio przygotowany. Dystrybutor musi być wyposażony w bezpieczne podłączenie – złącza zrywne i końcówki do tankowania, wymagany jest również pomiar ilości tankowanego paliwa.
W przypadku gazu CNG, dzięki instalacji odparowania gazu pod wysokim ciśnieniem, możliwe jest szybkie pozyskanie dużych ilości CNG. Wykorzystujemy tutaj zjawisko prężności cieczy – jest to bardziej efektywne niż podnoszenie ciśnienia gazu kompresorem. Plusem jest również to, że unikamy podnoszenia temperatury gazu, co ma miejsce w kompresorach.

W Polsce działa obecnie 9 stacji tankowania LNG, z czego 2 z nich obsługuje firma Cryogas M&T Poland, czy tak?
Tak, jedna z nich znajduje się w Śremie, a druga w Warszawie – w zajezdni autobusowej firmy Michalczewski na ul. Płochocińskiej. Nasza stacja w Warszawie funkcjonuje już od 3 lat i można na niej tankować gaz LNG i CNG. Należy zaznaczyć, że rynek stacji tankowania LNG w Polsce jest jeszcze na etapie przejściowym i swoim wyglądem przypomina sytuację w Holandii około 2014 roku. Na fali zainteresowania LNG zaczęły tam powstawać pierwsze stacje LNG, w większości oparte o stacje tymczasowe lub kontenerowe. Kluczowe było pokonanie dylematu jajka czy kury, tak by zbudować bazową podaż dla tankowania LNG. Cryogas stara się wzorować na dobrych praktykach, które zostały wówczas wypracowane w Holandii. Aktywnie wspieramy firmy wdrażające floty LNG, rozwiązaniem są mobilne i kontenerowe stacje tankowania LNG. Takie rozwiązania proponujemy w dwóch sytuacjach: jako stacje tymczasowe w okresie przejściowym, przed wybudowaniem stacji docelowej lub jako rozwiązanie do zasilania mniejszych flot – do 10 pojazdów.
Nie poprzestajemy na samej budowie stacji LNG, ale zapewniamy pełny serwis po stronie obsługi stacji, jak i ciągłości dostaw LNG. Wybierając ofertę Cryogas firma może być spokojna o stałą dostępność do tankowania LNG – zarówno dla sprawności pracy stacji, jak i dostępności paliwa LNG w zbiorniku stacji. Kluczowe są tutaj własne zakłady skraplania oraz flota cystern, którą realizowane są dostawy LNG.
Jak wygląda obecnie sytuacja na rynku pojazdów zasilanych LNG?
Zachodzące zmiany są już dobrze widoczne, choć tak naprawdę zaczęły się dopiero w 2018–2019 r., kiedy do regularnej oferty producentów samochodów ciężarowych weszły duże silniki gazowe o mocy powyżej 400 KM. Miało to kluczowe znaczenie, gdyż silniki te są w stanie zaspokoić potrzeby większości zastosowań w transporcie ciężkim. Poprawiła się też dostępność tych pojazdów – wcześniej były raczej prezentowane jako coś w rodzaju ciekawostki, mnożyły się przeszkody w postaci braku infrastruktury tankowania czy niedostatecznego przygotowania serwisów do obsługi tych samochodów. Teraz to się zmieniło – w ciągu ostatnich 3 lat została wykonana duża praca: serwisy nauczyły się obsługiwać te auta, jest gdzie tankować.
Można powiedzieć, że rok 2021 to jest taki czas, kiedy barier już nie ma, coraz więcej firm decyduje się na pierwszy zakup samochodów LNG, inne – zwłaszcza te duże, które mają już 30–50 pojazdów – dokupują nowe, zwiększając liczebność taboru. W efekcie liczba samochodów zasilanych LNG obecnych na rynku rośnie, to kreuje też większy popyt. Większość takich samochodów jest kierowana na trasy do Niemiec, gdzie są zwolnione z opłaty drogowej MAUT. Rośnie też zainteresowanie firm prowadzących intensywny transport krajowy z dużymi rocznymi przebiegami.
Samochody LNG, które są obecnie kupowane, to w zdecydowanej większości ciągniki dalekobieżne, wykonujące pracę w transporcie międzynarodowym. W lipcu br. na terenie Unii Europejskiej działało ok. 430 stacji, więc te samochody tankuje się na trasie. Tym samym powoli traci na znaczeniu dokładne planowanie tras przejazdu, gdyż przy głównych szlakach transportowych można liczyć na dostępność już nawet kilku stacji LNG.

Czy więcej pojazdów to zwiększone zapotrzebowanie na usługi firmy Cryogas i dostawy gazu?
Zwiększone zapotrzebowanie na LNG w naszym przypadku nie stanowi żadnego problemu: dysponujemy własną flotą kilkudziesięciu cystern, wykorzystujemy telemetrię, aby mieć stały podgląd na to, co dzieje się w zaopatrywanych przez nas stacjach. Systematycznie kontrolujemy poziomy napełnienia zbiorników, bieżące zużycie gazu oraz monitorujemy poszczególne komponenty – ich parametry pracy oraz stan techniczny. Właściwy system telemetryczny to podstawa, bez którego nie da się zarządzać dostawami. Buduje również naszą przewagę konkurencyjną – inne firmy zlecają tego typu usługi na zewnątrz, Cryogas bazuje na własnych rozwiązaniach. Dzięki opomiarowaniu naszych punktów odbioru znamy profil zapotrzebowania na gaz, prowadzimy prognozy zużycia i jesteśmy w stanie dokładnie dopasować dostawy. Mamy także możliwość dzielenia dostaw – dbamy o to, aby wszystkim naszym odbiorcom gaz wystarczał na bieżące potrzeby.
Śledząc wzrost liczebności flot pojazdów zasilanych LNG, prognozujecie wzrost zapotrzebowania na gaz LNG. Jest to stabilny trend. Jednak czy zdarzają się skokowe wzrosty zużycia LNG?
Realizacja dostaw LNG na potrzeby przemysłu jest bardziej stabilna niż transport. Jednak z uwagi na flotę posiadanych cystern jesteśmy w stanie sprostać wszystkim zobowiązaniom i wyzwaniom. W transporcie typowym zjawiskiem powodującym wzrost zużycia gazu są tzw. zjazdy weekendowe. Część firm transportowych funkcjonuje w trybie tygodniowym, więc powracające ciężarówki muszą przed rozpoczęciem nowego tygodnia pracy zostać zatankowane. Dzięki naszej telemetrii śledzimy jednak na bieżąco zapasy LNG na stacjach i gdy trzeba, uzupełniamy je. Nasz czas reakcji zależy w zasadzie tylko od czasu dojazdu najbliższej cysterny na stację tankowania.
Jakie są największe zagrożenia w biznesie, jakim jest dystrybucja LNG?
Najwięcej obaw budzi niepewność w zakresie obowiązującego otoczenia prawno-podatkowego – mam na myśli zwłaszcza akcyzę. Ale tak jest chyba w każdym biznesie. Od strony technologicznej staramy się zawsze korzystać z najlepszych rozwiązań dostępnych na rynku, pod tym względem jesteśmy na bieżąco. Jeśli chodzi o czynnik ludzki, identyfikujemy problemy, prowadzimy szkolenia naszego personelu i operatorów na stacjach naszych klientów. Operatorom stacji – naszym klientom – przekazujemy najlepsze praktyki bazujące na długoletnim doświadczeniu. Dobre wyszkolenie i odpowiednie certyfikaty ułatwiają pracę, można stosować samodzielne tankowanie LNG. Ostatnie tygodnie wskazały tutaj kierunek dla samoobsługi, doświadczeni kierowcy tankują już samodzielnie swoje ciężarówki.
Czy to, że stacje tankowania LNG przygotowywane są pod nadzorem firmy Cryogas M&T Poland, daje wam przewagę nad konkurencją?
Cryogas oferuje rozwiązania kompleksowe: od zaprojektowania i wybudowania stacji po dostawy gazu LNG, i to jest naszą główną przewagą nad konkurencją. Pomimo okresu pandemii oraz ubiegłorocznego lockdownu wszystkie dostawy realizowaliśmy w terminie. Patrząc pod kątem naszej działalności w Polsce na istniejących stacjach LNG, mogę stwierdzić, że pandemia w żaden sposób na nią nie wpłynęła. W tym trudnym czasie wielu dostawców, pomimo wcześniejszych deklaracji nie było w stanie wypełnić swoich zobowiązań umownych. Naszą przewagą jest również to, że dysponując dużą flotą cystern przewożących LNG, gwarantujemy ciągłość dostaw i możemy być bardziej elastyczni w sytuacjach wymagających szybkiej reakcji, np. odpowiadając na większe zapotrzebowanie na gaz pojawiające się na którejś ze stacji. Pod względem zaopatrzenia w paliwo LNG sektora transportowego na terenie Polski należymy do czołówki.
Na ile Cryogas M&T Poland działa wśród przewoźników na rzecz rozpowszechnienia LNG jako paliwa w transporcie ciężkim?
Klient ma zawsze wybór – klasyczny silnik Diesla, LNG, CNG. Rozmawiamy z przewoźnikami i próbujemy ich przekonać, aby postawili na paliwa alternatywne. Współpracujemy również ściśle z importerami pojazdów – dostawcami tych rozwiązań. Nie możemy powiedzieć nikomu, że Diesel jest zły i przestawcie całą flotę na gaz – tak to nie działa. Ostateczną decyzję przewoźnika determinuje rodzaj prowadzonej działalności, kalkulacja kosztów i coraz częściej wymagania ze strony zamawiających transport. Czasami, ze względu na określony czas zwrotu inwestycji związanej z przejściem na LNG, firmy budują swoją przewagę na zleceniach – mając silnik zasilany gazem, mają większe szanse na zdobycie kontraktów, zwłaszcza jeśli np. jest to określone w warunkach przetargu lub obszar działania objęty jest ograniczeniami ekologicznymi.
Mamy też w naszej ofercie ciekawe propozycje dla przewoźników, takie jak np. karty MyLNG przygotowane zarówno dla indywidualnych posiadaczy pojazdów zasilanych LNG, jak i flot różnej wielkości i stacji paliw. Moglibyśmy też długo dyskutować o korzyściach ekonomicznych, ale myślę, że każda flota powinna to indywidualnie przeanalizować pod kątem swojej działalności. Korzyści z jazdy na gazie są, ale ich wielkość zawiera się w pewnych granicach – w zależności od zastosowania może to być nawet 20–30%. Trzeba przy tym uwzględnić dostępność do infrastruktury tankowania, przebiegi czy wyższy koszt zakupu pojazdu z silnikiem zasilanym LNG.
Jak ocenia Pan perspektywy rozwoju rynku?
Żadna firma w pojedynkę tego rynku nie zbuduje. Efekty w postaci większej liczby stacji tankowania LNG przyniesie tylko działanie zbiorcze, nawet na zasadach zdrowej konkurencji. Koszt jednej stacji, w zależności od jej konfiguracji i funkcjonalności może wynieść od 500 tys. do 1 mln euro – to dla mniejszych podmiotów jest duża inwestycja. Korzystne byłyby programy wsparcia, preferencyjne finansowanie czy zaangażowanie samorządów lokalnych, zwłaszcza że są to inwestycje zdecydowanie długoterminowe. Patrząc na wyniki osiągane w stacji LNG w Śremie, widać, że był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę i po kilku latach są już same korzyści – nie tylko finansowe, ale związane również z innymi aspektami działania przedsiębiorstwa.
Rozmawiał: Dariusz Piernikarski
