W opinii ekspertów PMR Restrukturyzacje przedłużający się zastój w działalności przedsiębiorstw transportowych może zepchnąć branżę na skraj niewypłacalności. Dla wielu firm ratunkiem może stać się jednak natychmiastowe wprowadzenie planów naprawczych.
Większość firm transportowych bez wsparcia prawnego nie zdoła poradzić sobie z kryzysem. Dlatego, by nie doprowadzić do braku wypłacalności i docelowej upadłości, wkrótce będą musiały one sięgnąć po narzędzia naprawcze, takie jak restrukturyzacja.
Choć postępowanie restrukturyzacyjne wielu osobom kojarzy się głównie z redukcją etatów, w praktyce zawiera ono szereg rozwiązań, które w szybki i efektywny sposób pozwalają przywrócić płynność finansową przedsiębiorstw, chroniąc je tym samym przed upadłością.
W przypadku firm z branży transportowej restrukturyzacja może obejmować m.in. wypowiedzenie “toksycznych” umów leasingowych, dostosowania wielkości firmy w tym np. środków transportu do oczekiwań rynku, renegocjację umów, skorzystanie ze środków FGSP, wstrzymanie wymagalności realizacji zobowiązań czy wstrzymanie naliczania odsetek. To tylko przykłady rozwiązań, których w zależności od charakterystyki przedsiębiorstwa i skali problemów, może być znacznie więcej – tłumaczy Małgorzata Anisimowicz, prezes zarządu PMR Restrukturyzacje.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Z roku na rok przybywa w Polsce przedsiębiorców, którzy wprowadzają w swoich firmach plany antykryzysowe na wypadek nagłych sytuacji, załamania koniunktury czy gwałtownego spadku obrotów. Dzięki temu późniejsze postępowanie restrukturyzacyjne przebiega sprawniej i w praktyce może okazać się znacznie mniej dotkliwe dla całej firmy. Bazą dla opracowania takich scenariuszy postępowań jest Prawo Restrukturyzacyjne, utworzone właśnie na potrzeby sytuacji kryzysowych. Skierowane jest ono do wszystkich typów przedsiębiorstw i zawiera szereg procedur, z uwzględnieniem wachlarza instrumentów pomocowych wprowadzonych przez rząd specustawami.
Co jednak powinny zrobić firmy, by móc zareagować we właściwym czasie? Kluczowe jest wczesne rozpoznanie sytuacji, wylistowanie dostępnych instrumentów pomocowych i źródeł finansowania kryzysowego oraz przygotowanie schematu restrukturyzacji przedsiębiorstwa w oparciu o wspomnianą ustawę.
Szczególną rolę w tym przypadku odgrywa czas. Opracowywanie wniosku o restrukturyzację czy o finansowanie po tym, gdy zostaną wstrzymane kursy bądź przewozy towarów i lawinowo zaczną narastać zobowiązania, będzie już bowiem praktycznie bezskuteczne. Firmy muszą więc przewidywać ryzyka i negatywne scenariusze, by zachować jakiekolwiek szanse na reakcję. W takiej sytuacji mogą zwrócić się do doradcy restrukturyzacyjnego, który nie tylko zaproponuje konkretne rozwiązania „na tu i teraz”, ale pomoże także w realizacji scenariusza zapobiegawczego – wyjaśnia Małgorzata Anisimowicz.
Szybka interwencja w oparciu o dobrze przygotowany plan może przynieść skutek w postaci zawarcia porozumienia z wierzycielami i efektywnego podjęcia działań naprawczych, które przełożą się na większą efektywność kluczowych dla przedsiębiorstwa obszarów. Warto zdawać sobie sprawę, że dobrze zaplanowane działania, mimo kryzysu, mogą ostatecznie poprawić pozycję rynkową przedsiębiorcy – podsumowuje Małgorzata Anisimowicz.