
Zabudowę komunalną na elektrycznym modelu Renault Trucks D Wide przygotowała firma Terberg Matec Polska. Tworzy ją skrzynia ładunkowa Terberg Olympus 21W o pojemności 21 m3 z automatycznym wrzutnikiem OmniDEKA w wersji elektrycznej. Opisujemy ją szerzej.
„Zabudowa pod względem działania nie różni się niczym od tych, jakie montowane są na podwoziach z silnikami spalinowymi” – wyjaśnia Damian Wiśniewski, kierownik montażu w firmie Terberg Matec Polska. Koszt zabudowy jest w zasadzie podobny, wrzutnik OmniDEKA jest nieco droższy niż najbardziej popularne w Polsce modele wrzutników OmniTRADE, dodatkowym kosztem jest jego zasilanie elektryczne.

Śmieciarka ma dwa niezależne obwody hydrauliczne. Pierwszy odpowiada za obsługę płyty wypychowej w komorze zbiorczej. W tym przypadku silnik elektryczny dużej mocy wraz z całym systemem sterowania został zamontowany na podwoziu D Wide Z.E. (w tym linku szczegółowy opis podwozia) i napędza pompę hydrauliczną. Podczas montażu zabudowy konieczne było rozplanowanie ułożenia przewodów hydraulicznych tak, aby nie kolidowały z innymi elementami wyposażenia pojazdu. Sterowanie pracą tego układu odbywa się z poziomu podwozia – komunikację zapewnia magistrala CAN.
Z kolei wrzutnik został wyposażony w odrębny pakiet hydrauliczno-elektryczny, który umieszczono w specjalnej obudowie wrzutnika. Wewnątrz znajduje się pompa hydrauliczna i napędzający ją silnik elektryczny. Konwencjonalne przewody hydrauliczne na zabudowie zostały zastąpione przewodami elektrycznymi, które doprowadzają zasilanie silnika z konwencjonalnych, 24-voltowych akumulatorów umieszczonych pod kabiną.

„Dostosowanie zabudowy do montażu na podwoziu D Wide Z.E. nie okazało się zbyt trudne. Kompletny wrzutnik przygotowała firma Terberg w Holandii, zastosowano seryjną zabudowę z pompą hydrauliczną połączoną z elektrycznie napędzaną przystawką odbioru mocy zainstalowaną na podwoziu” – komentuje Damian Wiśniewski.
Wykonanie zabudowy na podwoziu elektrycznym pod względem niezbędnych nakładów pracy okazało się porównywalne z podwoziem spalinowym, choć jak przyznaje nasz rozmówca, konieczne było przecieranie szlaków. „Największym problemem okazała się architektura elektryczna i elektroniczna pojazdu oraz konieczność bezproblemowego połączenia systemów śmieciarki z siecią pojazdu. Łączyliśmy nieznane dla nas podwozie z normalną zabudową i nowym dla nas elektrycznym wrzutnikiem. Tego typu instalacje w firmie Terberg były już wykonywane, mieliśmy dużo wiadomości na ten temat, ale tak naprawdę była to dla nas nowość i nie wiedzieliśmy, co nas jeszcze czeka. Każdy krok należało dwa razy przemyśleć, zanim się go wykonało” – wyjaśnia Damian Wiśniewski.

Oszacowanie rzeczywistego zasięgu pojazdu elektrycznego z zabudową komunalną, której układy są również zasilane elektrycznie, jest trudne. „Samochód nie wie, jak daleko odjechał od swojej bazy. Dużo też zależy od rodzaju zbieranych śmieci. Na razie wiemy, że D Wide Z.E. przejechało ok. 200 km bez uruchamiania zabudowy, a w akumulatorach pozostało ok. 40% energii. Śmieci śmieciom nierówne – jedne się prasują łatwiej, inne trudniej, co oznacza różny pobór energii niezbędnej do pracy pompy hydraulicznej. Znaczenie ma również liczba wykonanych cykli oraz to, jak często wykonywane będzie doprasowywanie śmieci w ramach pojedynczego cyklu” – tłumaczy Damian Wiśniewski. Znaczenie ma również to, w jaki sposób jeździ się elektryczną śmieciarką i jak wygląda kwestia odzysku energii podczas zjazdów czy hamowania. Uważna jazda i wykorzystywanie warunków sprzyjających rekuperacji pozwala wyprodukować całkiem sporo prądu.
Pod względem obsługowym śmieciarka Terberg na podwoziu Renault Trucks D Wide Z.E. w zasadzie nie różni się niczym od swoich konwencjonalnych odpowiedników – jedyna różnica to konieczność włączenia przez kierowcę elektrycznego zasilania wrzutnika. Kontrola gotowości do pracy i sprawdzenie stanu akumulatorów pojazdu realizowana jest przez systemy pokładowe samochodu, do wykonania przez załogę pozostaje jak dotychczas typowa obsługa codzienna. Ważne jest to, jeśli chodzi o samą zabudowę i wrzutnik, że okresy międzyprzeglądowe pozostają niezmienione. „Porównując czynności związane z obsługą śmieciarki spalinowej i elektrycznej, widzimy, że zasadniczych różnic nie ma” – potwierdza nasz rozmówca.

„Ludzie, którzy pracowali kiedykolwiek na śmieciarce, nie będą mieli z jej obsługą żadnych problemów. Docenią na pewno to, że jest to bardzo, bardzo cichy pojazd. Dodatkowa oś skrętna zwiększa zwrotność, nie ma też spalin, co poprawia komfort pracy. Trzeba jedynie dobrze dobrać system ładowania akumulatorów pojazdu, aby w sieci nie brakowało prądu. Jeśli samochód nie zostanie doładowany na czas, staje się bezużyteczny – tu nie podejdziemy z kanistrem, aby uzupełnić paliwo. To jest istotna sprawa, ale rozwiązanie tego problemu leży już po stronie użytkownika” – tłumaczy Damian Wiśniewski.
