Mariusz Golec, I wiceprezes zarządu i CEO Grupy Wielton opowiada nam o tym, jak w czasach pandemii radzi sobie Grupa Wielton.
Samochody Specjalne: Grupa Wielton pandemii się nie boi?
Mariusz Golec: Pandemia jest wyzwaniem dla nas wszystkich. Ostatnie miesiące pokazują, jak wiele wysiłków potrzebnych jest, by móc kontynuować płynną działalność i ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Nie możemy więc bagatelizować pandemii. Nasze ostanie doświadczenia pokazują jednak, że w tych szczególnych okolicznościach możemy efektywnie działać. W Grupie Wielton, w tym w zakładach w Wieluniu, wypracowaliśmy sposób reagowania w razie wykrycia osób chorych na COVID-19 i uważam, że to właśnie m.in. dzięki wprowadzonym przez nas procedurom od początku pandemii byliśmy w stanie szybko zidentyfikować zachorowania i odizolować zakażonych. Powołany sztab odpowiedzialny za wdrażanie procedur bezpieczeństwa stale monitoruje rozwój wydarzeń i odpowiednio dostosowuje organizację pracy oraz środki zapobiegawcze. Regularnie dezynfekujemy wszystkie pomieszczenia i ograniczyliśmy bezpośrednie kontakty między pracownikami do minimum. Mamy procedury postępowania w przypadku wykrycia zakażeń koronawirusem wśród naszych pracowników. Na bieżąco monitorujemy stan zdrowia naszej załogi i wykonujemy testy na obecność koronawirusa. Identyfikujemy również osoby, które potencjalnie mogły mieć kontakt z osobą zakażoną. Bezpośrednio współpracujemy ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi, wprowadzając ich wszystkie zalecenia. Dzięki wzmocnionym w procedurom bezpieczeństwa i stałej kontroli, utrzymaliśmy ciągłość produkcji i zgodnie z założeniami realizujemy zamówienia. Rygorystyczne procedury ochronne zostały wprowadzone we wszystkich spółkach Grupy Wielton, co pozwalało na stabilne funkcjonowanie zakładów produkcyjnych i montowni oraz bieżącą realizację zamówień na wszystkich rynkach naszej działalności.
Jak w fabryce w Wieluniu wygląda plan awaryjny przewidujący wzrost liczby zakażeń COVID-19 i drugą falę pandemii?
Nasze doświadczenia z ostatnich tygodni pokazują, że jesteśmy w stanie zapewnić stabilne funkcjonowanie zakładu w wymagającej sytuacji. Obecnie powiat wieluński należy do tzw. czerwonej strefy. Pomimo tego, powróciliśmy do działalności w normalnym trybie po rutynowej, tygodniowej przerwie technicznej, odpowiednio się do tego przygotowując i zachowując szczególne środki ostrożności. Łącznie od początku pandemii przeprowadziliśmy 1875 testów przesiewowych wśród naszych pracowników, które zostały sfinansowane przez województwo łódzkie przy wsparciu Starostwa Powiatowego oraz ze środków własnych Wieltonu. Dzięki tej szeroko zakrojonej akcji przesiewowej wiemy, że obecnie liczba osób zarażonych w naszej załodze spada, co pozwala nam na stabilne i bezpieczne funkcjonowanie zakładów. Pracujemy obecnie w pełnym wymiarze, z zachowaniem ścisłych zasad bezpieczeństwa.
W mojej ocenie, z wirusem prędko się nie pożegnamy, a obostrzenia są i będą obowiązywać. Dokładamy zatem wszelkich starań, aby ograniczyć zachorowania w naszych zakładach i kontrolujemy sytuację, co pozwala nam na realizację bieżących zamówień od naszych klientów i kontynuowanie działalności Grupy Wielton.
Czy wśród załogi w Wieluniu odnotowane były przypadki zakażeń?
Spośród ponad 1700 wszystkich pracowników zakładów Wielton w Wieluniu, mamy obecnie 35 aktywnych przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, co stanowi 2,1% ogólnej liczby zatrudnionych. Z kolei 47 naszych pracowników przebywa na kwarantannie. Łączna liczba ozdrowieńców to 111 osób. W celu ochrony naszych pracowników i ich rodzin podejmujemy nieustanne działania, mające na celu zapobieganie dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa w zakładach w Wieluniu. Powołany sztab odpowiedzialny za wdrażanie procedur bezpieczeństwa stale monitoruje sytuację i dostosowuje do niej organizację pracy oraz środki zapobiegawcze. Obecna skala zakażeń pozwala nam na stabilną działalność.
Dziękujemy za rozmowę.