
Z badania „Młodzi kierowcy na rynku pracy” przeprowadzonego wśród 200 kierowców zawodowych z maksymalnie dwuletnim stażem w zawodzie wynika, że ponad 30% z nich zarabia na rękę 4–5 tys. zł, a blisko 70% – 3–4 tys. zł. Oznacza to, że zawód kierowcy jest coraz bardziej atrakcyjny…
Wspomniane badanie przeprowadzono na zlecenie organizatorów akcji społecznej „Profesjonalni kierowcy”. Wynika z niego również, że dzięki pensjom na takim poziomie zawód kierowcy znalazł się w grupie najlepiej wynagradzanych w Polsce. Można się nawet pokusić o porównanie zarobków kierowców do pensji m.in. informatyków i prawników, gdyż według danych portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl absolwent studiów informatycznych z maksymalnie trzyletnim stażem pracy otrzymuje na rękę ok. 4 tys. zł, a młody prawnik w trakcie aplikacji: 4,1 tys. zł.
Polskie firmy transportowe zmagają się z problemem ogromnego deficytu odpowiednio wykwalifikowanej kadry zawodowej. Z oficjalnych danych wynika, że 40% z 700 tys. obecnie pracujących w zawodzie kierowców ma powyżej 65 lat. Polscy przewoźnicy szacują, że rocznie branża potrzebuje 30 tys. nowych, dobrze wyszkolonych kierowców zawodowych.
Nie ma wątpliwości, że zarobki kierowców będą nadal rosły, gdyż są to obecnie jedni z najbardziej poszukiwanych pracowników w Polsce. Badanie „Młodzi kierowcy na rynku pracy” pokazuje również, że osoby rozpoczynające przygodę z branżą nie traktują wysokich zarobków jako coś wyjątkowego. Gdy pytano ankietowanych o przyczyny podjęcia pracy jako kierowca, najczęstszą odpowiedzią były niezależność i chęć podróżowania, a dopiero na trzecim miejscu zarobki. Z kolei na pytanie „Co wpływa na poprawę warunków pracy?” najczęściej wymieniali lepsze drogi, bardziej nowoczesne auta i czas pracy. Zarobki zajęły dopiero czwarte miejsce. Dlatego coraz częściej przedsiębiorcy są niejako zmuszeni do oferowania młodym ludziom dodatkowych bonusów podczas przyjmowania ich do pracy jako zawodowych kierowców.

Debata na temat
O tym, jak zachęcić młodych ludzi do pracy w branży TSL, rozmawiano podczas debaty „Przyszłość branży transportowej”, zorganizowanej 22 sierpnia br. w ramach akcji społecznej „Profesjonalni kierowcy”. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele firm wspierających akcję: Wilhelm Rożewski z Volvo Trucks, Marcin Majak z Renault Trucks, Piotr Ogrodowicz z firmy Wielton SA, Grzegorz Piskon z Ergo Hestii i Stanisław Rosół z Continental Opony Polska oraz Dariusz Szumacher, prezes firmy Dartom z Grodziska Mazowieckiego, w której siedzibie odbyło się spotkanie.

Na temat wzrostu zarobków kierowców wypowiedział się właśnie Dariusz Szumacher, gospodarz spotkania. Jako najbardziej zorientowany w temacie podkreślił, że pensje kierowców rosną szybko, a osoby z pięcioletnim stażem otrzymują nawet 7–8 tys. zł netto. „Konkurujemy z całą Europą. Dlatego nasze stawki nie mogą odbiegać od tych, które oferują firmy z Niemiec, Francji czy Hiszpanii. Na Zachodzie standardem jest pensja około 2 tys. euro i tyle też my płacimy naszym kierowcom” – podkreślił prezes firmy Dartom.
Brak kierowców to nie tylko problem firm krajowych, od lat jest to również utrapienie przedsiębiorców zachodnich, którzy są żywo zainteresowani zatrudnieniem polskich pracowników. Jak zauważył Stanisław Rosół z firmy Continental Opony Polska, ponad 90% właścicieli i managerów flot twierdzi, że coraz trudniej jest znaleźć wysoko wykwalifikowanych kierowców. Prowadzi to do stawiania wymagań podczas rozmów i negocjacji m.in. elastycznych godzin pracy i planowania grafików, tak by zagwarantować kierowcom regularne wizyty w domu. Potwierdzają to wyniki wspomnianego powyżej badania „Młodzi kierowcy na rynku pracy”. Coraz większe znaczenie mają również zachęty pozapłacowe, takie jak ubezpieczenie zdrowotne czy karnety sportowe.