Jak Pani, jako kobieta, odnajduje się w tym typowo męskim świecie? Przecież nie wszyscy mężczyźni akceptują fakt, że kobieta pełni tak wysokie funkcje menedżerskie.
Jeśli ktoś może się sam zmienić lub może zmienić choć jedną rzecz w swoim otoczeniu, to może zacząć zmieniać świat. Działam w branży transportowej od ponad 20 lat i kocham to, co robię. To jest bardzo wymagająca branża i przysłowiowe „zarobienie na chleb” wymaga sporo wysiłku. I jest to branża, w której wszystko jest traktowane bardzo poważnie.
Uważam, że moim zadaniem jest również wprowadzenie większej liczby kobiet do tej branży. Przyniesie to większą dywersyfikację, zróżnicowanie, także większe możliwości w zakresie negocjacji. Myślę, że ogólnie świat potrzebuje więcej kobiet na decyzyjnych stanowiskach, aby lepiej negocjować, poszukiwać sposobów na to, aby akceptować różnice i działać wspólnie.
Mówiąc bardzo otwarcie, uważam że jestem takim kanałem, przez który nie tylko kobiety, ale również mężczyźni otrzymują wiadomość: możecie tu być i działać wspólnie. Wierzę w to bardzo mocno. Wszyscy musimy chcieć pozytywnie zmieniać nasze otoczenie, nie możemy pozostawać bierni i być tylko obserwatorem. Jeśli będziemy tylko obserwować, to za ten brak działania pójdziemy do piekła…
Jest Pani wiceprzewodniczącą sekcji transportowej i dźwigowej Europejskiego Stowarzyszenia Transportu Nienormatywnego ESTA (European Association of Abnormal Road Transport and Mobile Cranes – przyp. red.). Jakie problemy wymagają największej uwagi i rozwiązania w najbliższej przyszłości?
Moim zdaniem najważniejszym problemem jest konieczność ogólnoeuropejskiej harmonizacji i standaryzacji wykorzystywanego sprzętu oraz zezwoleń i certyfikatów wymaganych do jego stosowania. Firmy realizujące transport nienormatywny napotykają na liczne problemy związane z wykonywaniem swojej działalności, ponieważ w wielu krajach obowiązują różne przepisy, wymagane są różne certyfikaty i zezwolenia. Innym, równie ważnym problemem są kwestie bezpieczeństwa, ponieważ w przewozach bardzo dużych i ciężkich ładunków bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową.
Ponieważ bezpieczeństwo jest również priorytetem w działaniach firmy Kässbohrer, to mogę wykorzystywać nasze know-how i wspierać ESTA w działaniach na rzecz kreowania bezpiecznych rozwiązań transportowych, które mogą zostać wdrożone na terenie całej Europy.
Podam przykład: w tym roku wreszcie udało się nam opracować „Przewodnik najlepszych praktyk użytkowania samojezdnej naczepy modułowej”. Dotychczas nic podobnego w branży nie funkcjonowało, a teraz przewoźnicy mogą korzystać z cennych wskazówek dotyczących bezpiecznych sposobów postępowania w przewozach nienormatywnych, także w przypadku wykorzystania kombinowanych modułów transportowych. Wytyczne te zostały opracowane we współpracy z największymi przewoźnikami działającymi na rynku, wymienię chociażby takich gigantów, jak Fagioli, Mammoet czy Sarens. Jest to doskonały punkt startowy do rozpoczęcia szkoleń i pokazania firmom, co należy zrobić, aby zapewnić bezpieczeństwo przewozu i ładunku.
Serdecznie dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Dariusz Piernikarski