Minęło już parę miesięcy od zakończenia karawany Naturalnie Renault Trucks, gdy popularne pojazdy gamy T w „zwierzęcych” malowaniach znalazły swojego właściciela. Na początku lutego br. dołączyły do floty pojazdów firmy Ostaszewski Transport z Radwanic k. Głogowa, w której oprócz potrzeby obniżania kosztów eksploatacji, otwarcie mówi się o wygodzie pracy i komforcie odpoczynku kierowcy.
Firma Ostaszewski Transport, to nowocześnie zarządzana spółka, działająca na rynku międzynarodowym od 1982 r. To też firma rodzinna z tradycjami i ogromną pasją do ciężarówek i sportów motorowych. Właściciel Krzysztof Ostaszewski wraz z synem Grzegorzem od wielu lat ścigają się ciężarówkami w długodystansowych rajdach offroadowych. Odnoszą znaczne sukcesy, chociażby w ostatnim roku w triumfowali w rajdach MT Rally i Rallye Breslau.
Rajdy są moją pasją. Udział w nich to prawdziwa odskocznia, tak ważna przy prowadzeniu firmy transportowej. Pozwala zapomnieć na chwilę o bieżących sprawach, wyłączyć się i psychicznie odpocząć – opowiada o swojej pasji Krzysztof Ostaszewski i dodaje: Swoją ciężarówkę rajdową przygotowuję sam, musi być wytrzymała i sprawdzona, muszę mieć pewność, że mnie nie zawiedzie nawet podczas najcięższego etapu rajdu. W transporcie jest dokładnie tak samo, pojazdy, którymi jeżdżą moi kierowcy muszą być mocne, solidne i niezawodne, abym mógł wywiązać się ze zleceń od kontrahentów i dowieźć powierzone ładunki na czas, a tym samym przynieść firmie zysk.
Firma Krzysztofa Ostaszewskiego jest w stanie zrealizować niemal każde zlecenie. Wożąc na ogół dla branży automotive i firmy Volkswagen Motor Polska z Polkowic, głównymi kierunkami transportowymi są m.in. Szwajcaria, Austria, Włochy, Niemcy i Rumunia. Tabor firmy liczy ok. 220 pojazdów ciężarowych, z czego niemal połowa to Renówki, głównie modele Premium i legendarne Magnumki. Na początku ub. roku właściciel zakupił dwa ciągniki siodłowe Renault Trucks T, z silnikami o mocy 440 KM i 480 KM. Aktualnie pojazdy mają już na liczniku po ok. 140 tys. km.
Kierowcy bardzo chwalą te pojazdy, szczególnie, gdy jeżdżą nimi po terenie górzystym, a takie trasy są naszym głównym szlakiem przewozowym. Mówią, że nawet z pełnym tonażem – a jeździmy z naprawdę ciężkimi ładunkami – pojazdy suną gładko i harmonijnie, łatwo przyspieszają, a co najważniejsze, potrafią osiągnąć zużycie paliwa na poziomie 30 l na 100 km. To duża zasługa mocnego 13-litrowego silnika, który pracuje bez najmniejszej zadyszki w takich ciężkich warunkach. Mogę śmiało podsumować, że ten samochód nie boi się gór – zaznacza właściciel.