Rejestracje pojazdów użytkowych po pierwszym półroczu 2023

źródło: Shutterstock

Trwa wojna w Ukrainie, jednak po ubiegłorocznych zawirowaniach ceny paliw powróciły do poziomów akceptowalnych, a ich zmiany są przewidywalne. Europa walczy z inflacją. Sektor transportowy nadal ma sporo ładunków do przewiezienia, co nadal generuje popyt na środki transportu.

Jak zawsze prezentowane dane liczbowe w odniesieniu do liczby rejestracji pojazdów nowych w Polsce zaczerpnięto z raportów publikowanych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego PZPM, przygotowanych na podstawie danych dostarczonych przez Centralną Ewidencję Pojazdów MSW. Dane te mają jedynie charakter orientacyjny.

Siła bezwładności?
Od początku 2022 r. producenci i importerzy kontynuowali zmniejszanie opóźnień w dostawach wywołanych przez braki komponentów i pandemię, a popyt na usługi transportowe utrzymywał się na wysokim poziomie. Miał to być rok powracania do normalności przy korzystnej koniunkturze popytowej. Niestety 24 lutego Rosja napadła na Ukrainę, rozpoczęła się trwająca nadal wyniszczająca wojna. Pojawiła się niepewność co do konsekwencji w zakresie np. dostępności nośników energii czy rosnącej inflacji i po pierwszym półroczu 2022 r. trudno było prognozować o przyszłości rynku. Na pewno nikt wówczas nie spodziewał się, że możliwe będzie ustanowienie kolejnego rekordu. Jednak rekord padł: liczba rejestracji nowych samochodów ciężarowych (> 3,5 t dmc.) w 2022 r. w Polsce wzrosła o 6,8% r/r – łącznie było to 34 905 pojazdów, w tym 32 194 samochody segmentu ciężkiego > 16 t dmc.

Analizując przedstawione dalej dane liczbowe, zauważymy, że rok później – po pierwszym półroczu 2023 r. – mamy dalszy wzrost liczby rejestracji nowych samochodów ciężarowych. To cieszy. Można by się zastanawiać, w jakim stopniu było to dalsze odrabianie zaległości w dostawach z lat poprzednich, a na ile wpływ na to miała nadal korzystna koniunktura gospodarcza. Oczywiście korzystna koniunktura (mimo sporej inflacji) w krajach Europy Zachodniej, bo to tam przede wszystkim krążą polskie ciężarówki należące do przewoźników specjalizujących się w transporcie międzynarodowym.

Z kolei patrząc na wyniki rejestracji przyczep i naczep ciężarowych, zauważymy jedynie minimalny wzrost. Jak wiadomo, dla firm transportowych priorytetem są samochody, a zwłaszcza ciągniki siodłowe. Przy niepewnych perspektywach zawsze łatwiej jest odłożyć w czasie inwestycje w pojazdy ciągnione – one zużywają się wolniej i mają mniejszy wpływ na TCO.

Rysunek 1. Porównanie sprzedaży samochodów ciężarowych (> 3,5 t dmc.) w okresie styczeń–czerwiec w 2022 r. i 2023 r. wraz ze zmianą sprzedaży r/r

Samochody ciężarowe, dostawcze i autobusy
W Polsce od stycznia do czerwca 2023 r. zarejestrowano 17 314 samochodów ciężarowych (> 3,5 t dmc.) – jest to o 10,9% więcej niż w analogicznym okresie 2022 r. W segmencie lekkim i średnim (3,5–16 t dmc.) zarejestrowano aż o 44,1% nowych pojazdów więcej (1713 szt.), natomiast w ciężkim (> 16 t dmc.) wzrost rejestracji wyniósł 8,1% (15 584 pojazdy). Odnotujmy również, że liczba rejestracji ciężkich ciągników siodłowych wzrosła o 9,6% r/r do 12 837szt., zarejestrowano również 2747 nowe podwozia ciężkie – o 1,7% więcej niż rok wcześniej.

Po pierwszym półroczu 2023 r. liderem polskiego rynku jest Volvo Trucks – klienci zarejestrowali 3420 samochodów tej marki (wzrost o 16,9%r/r), znajdujący się na drugim miejscu Daimler Truck przekazał 3219 samochodów marki Mercedes-Benz (wzrost o 5,9% r/r), na trzeciej pozycji jest DAF Trucks z 3009 rejestracjami (spadek o 17,4% r/r). Największy wzrost sprzedaży odnotowała Scania – ciężarówki tej marki wybrało 2649 klientów – o 67,8% więcej niż w pierwszym półroczu 2022 r. Niestety spadek rejestracji samochodów nowych odczuła firma MAN Truck & Bus – było to mniej o 11,7% r/r (1914 szt.)

Rysunek 2. Sprzedaż samochodów ciężarowych (> 3,5 t dmc.) w okresie styczeń–czerwiec 2023 r. z rozbiciem na najważniejsze marki

W segmencie samochodów dostawczych (do 3,5 t dmc.) w pierwszej połowie tego roku odnotowano minimalny spadek rejestracji. W Polsce użytkownicy zarejestrowali 31 542samochody (o 0,1% mniej niż rok wcześniej). Liderem polskiego rynku nowych dostawczaków pozostaje Renault z 6844 rejestracjami (–8,8% r/r), Ford przekazał 4689 samochodów (+14,9% r/r), Fiat – 3658 szt. (+21,5%). Niestety Iveco odnotowało spadek rejestracji aż o 30,9% r/r – klienci odebrali tylko 2629 dostawczych modeli Daily.

Autobusy i autokary sprzedawały się zdecydowanie lepiej niż w analogicznym okresie roku 2021. W pierwszym półroczu br. zarejestrowano w sumie 730 autobusów – to wzrost o 21,9% r/r. Największą popularnością cieszyły się pojazdy marki Mercedes-Benz (317 szt., wzrost o 69,5% r/r). Solaris odnotował spadek sprzedaży autobusów nowych o 35,4% r/r (106 szt.) natomiast firma Iveco spektakularnie zwiększyła sprzedaż o 237,5% r/r z 24 pojazdów w pierwszej połowie 2022 r. do 81w pierwszej połowie obecnego roku.

Rysunek 3. Porównanie sprzedaży naczep i przyczep (> 3,5 t dmc.) w okresie styczeń–czerwiec w 2022 i 2023 r. wraz ze zmianą sprzedaży r/r

Naczepy i przyczepy
Od stycznia do czerwca 2022 r. zarejestrowano w Polsce 14170przyczep i naczep ciężarowych (> 3,5 t dmc.) i jest to wynik lepszy zaledwie o 0,4% niż rok wcześniej. W tej grupie znajdowało się 12 869 nowych naczep – był to wzrost rejestracji o 1,2% r/r.

Na czele rankingu producentów naczep i przyczep ciężarowych pozostaje Schmitz Cargobull (EWT Truck & Trailer Polska) ze sprzedażą 3803 szt. (+29,4%r/r), na drugie miejsce w stosunku do roku ubiegłego awansowała firma Krone – polski importer, czyli firma Pozkrone ,przekazał 2624 pojazdy (+24,9% r/r). Wielton zaś, przekazując 2006 przyczep i naczep (–8,2% r/r), znalazł się na trzeciej pozycji w rankingu rejestracji. Kögel odnotował spadek rejestracji o 44,2% r/r (808 szt.), pierwszą piątkę zamyka Wecon ze sprzedażą 449 pojazdów (+32,4% r/r).

Rysunek 4. Sprzedaż naczep i przyczep (> 3,5 t dmc.) w okresie styczeń–czerwiec 2023 r. z rozbiciem na najważniejsze marki

W oczekiwaniu na poprawę
Wzrost liczby rejestracji w pierwszej połowie bieżącego roku potwierdza, że w gospodarce europejskiej nadal utrzymuje się popyt na usługi transportowe. Firmy transportowe odrabiają opóźnienia w zakresie modernizacji czy rozbudowy swoich flot spowodowane ograniczoną dostępnością pojazdów w latach ubiegłych. Braki te były spowodowane ograniczeniami mocy produkcyjnych oraz odczuwalnym brakiem komponentów niezbędnych do produkcji niemal u wszystkich producentów.

Patrząc na statystyki, nie można wykluczyć, że na koniec 2023 r. liczba rejestracji będzie nieco niższa niż w 2022 r. – dotyczy to zarówno samochodów ciężarowych, jak i przyczep i naczep. Jest kilka czynników wpływu, które mogą zadecydować o ostatecznych rezultatach.

Mamy spadającą, ale nadal wysoką inflację i jednocześnie coraz mocniej tłumiące ją banki centralne i w efekcie wysokie, a nawet może jeszcze podwyższane stopy procentowe. Pojawiają się sygnały wyraźnie słabnącej koniunktury w przemyśle i ze sporym opóźnieniem, ale jednak, słabnących usług. Pod koniec roku można liczyć się z realnym ryzykiem „twardego lądowania” gospodarek.

Eksperci obawiają się, że gospodarki, zwłaszcza tak mało elastyczne jak te zachodnioeuropejskie, mogą w pewnym momencie nie wytrzymać warunków narzucanych im przez Europejski Bank Centralny. Ten bowiem, spóźniony w walce z inflacją i chyba przestraszony jej uporczywością, ewidentnie rzucił się w pościg za znikającym za horyzontem celem inflacyjnym.

W dalszym ciągu trwa również wojna w Ukrainie – o nieprzewidziane incydenty zatem nietrudno.

Autor: Dariusz Piernikarski

źródło: fanjianhua na Freepik