O działaniach Grupy Wielton w 2023 r., perspektywach na nadchodzący rok i bieżącej sytuacji w firmie rozmawialiśmy z Mariuszem Golcem, deputy CEO Grupy Wielton.
Czytając Wasze oficjalne komunikaty i analizując dane statystyczne, trudno jest jednoznacznie ocenić, czy dla Grupy Wielton i marki Wielton w Polsce to był dobry rok. Jak powinno się na to prawidłowo spojrzeć?
Mariusz Golec: Rok 2023 oceniam jako dobry, mimo niewielkiego, 9-procentowego spadku sprzedaży, który był porównywalny ze spadkiem całego rynku krajowego (-8,4% r/r). Na rynku polskim znaczne osłabienie transportu międzynarodowego niekorzystnie odbiło się na sprzedaży naczep kurtynowych, które stanowią około 40% całej sprzedaży Wieltonu. W tym segmencie spadek był bardzo wyraźny – Wielton sprzedał klientom w Polsce o 23% mniej pojazdów tego typu.
W naszym kraju znacznie wzrosło natomiast zainteresowanie wywrotkami. W tej grupie urośliśmy więcej niż rynek i osiągnęliśmy pozycję lidera. Oczywiście wolumen sprzedaży gwarantują kurtyny – zawsze tak było i tak będzie. Ponadto, w ubiegłym roku zauważalny był znaczny wzrost sprzedaży naczep chłodniczych, których jak wiadomo, nie posiadamy jeszcze w swojej ofercie.
Powodem do zadowolenia jest również to, że należąca do Grupy Wielton firma Langendorf została w ubiegłym roku liderem rynku polskiego w segmencie naczep niskopodwoziowych, co dało nam 2,3% udziału w rynku polskim.
Niemal 80-procentowy wzrost sprzedaży wywrotek Wielton na rynku polskim to przypadek czy efekt zamierzony?
W naszej branży nie ma przypadków. W ubiegłym roku największymi wygranymi były firmy oferujące wywrotki. Cieszymy się więc, że należymy do tej grupy i że nasze wywrotki spotkały się z dużym zainteresowaniem klientów. Znaczny wzrost sprzedaży zawdzięczamy głównie wywrotkom aluminiowym, co również związane jest z obecną sytuacją na Ukrainie. Niestety w branży budowlanej nadal panował zastój, w związku z czym popyt na budowlane wywrotki stalowe był niewielki.
Podsumowując, rok 2023 zakończyliśmy dobrą, trzecią pozycją na rynku, a udziały Wieltonu nie uległy znacznej zmianie (15,5% w 2023 roku vs 15,7% w 2022 roku). W Polsce spółki Wielton oraz Langendorf zdobyły łącznie około 18% udziałów rynkowych.
W ubiegłym roku Wielton odświeżył swoją gamę naczep wywrotek aluminiowych. To pomogło
w uzyskaniu tak dobrego wyniku w segmencie wywrotek?
Zmiany, które zostały wprowadzone były konieczne. Musieliśmy zoptymalizować, poprawić lub zmienić w tych wywrotkach część rozwiązań ze względu na ich własności funkcjonalne, czy też uwarunkowania produkcyjne i kosztowe. Tak jak wspomniałem wcześniej, niestety branża budowlana mierzyła się z zastojem, jednak mam nadzieję, że wkrótce sytuacja w tym segmencie ulegnie poprawie.
W ostatnim czasie obserwujemy coraz większe zainteresowanie w pełni aluminiowymi wywrotkami. W tej chwili realizujemy projekt pod nazwą TST 25, który dotyczy zupełnie nowej naczepy wywrotki. Pracujemy nad wersją całkowicie aluminiową, wraz z aluminiową ramą, której do tej pory nie mieliśmy w swoim portfolio. Przygotowując ten produkt, myślimy o rynku polskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim czy krajach Beneluksu. Będzie to pojazd najwyższej jakości, z zupełnie nową konstrukcją. Wykonany zostanie z nowoczesnych materiałów przy zastosowaniu innowacyjnych technologii montażu. Pojazd ten do sprzedaży trafi w 2025 roku.
A jeśli, w miarę możliwości, spojrzymy na wyniki finansowe, to jak to wygląda?
Biorąc pod uwagę szacunkowe wyniki finansowe, w ubiegłym roku osiągnęliśmy satysfakcjonujące rezultaty. Miniony rok oceniamy dobrze z perspektywy sprzedaży wolumenowej oraz przychodów, a przede wszystkim z wypracowania marży EBITDA na poziomie 205,4 mln zł. Z punktu widzenia całej Grupy Wielton ubiegły rok był trudny, ale mimo wszystko dobry.
Jak w ubiegłym roku radziły sobie poszczególne marki należące do Grupy?
Największa skala produkcji, największe przychody oraz największą sprzedaż zanotowaliśmy w Wieltonie. Wszystkie spółki zachodnie oprócz włoskiej Viberti odnotowały natomiast spadki sprzedaży wolumenowej. Viberti, po restrukturyzacji przeprowadzonej 3 lata temu, stale zwiększa sprzedaż i buduje swoje udziały rynkowe. To obecnie 5. gracz na rynku włoskim z udziałami w 2023 r. na poziomie 6,7%. We Francji, mimo spadku zarejestrowanych pojazdów, ubiegły rok uznałbym mimo wszystko za dobry. Dokonaliśmy restrukturyzacji spółki i zanotowaliśmy przyzwoity wynik, co było naszym nadrzędnym celem.
Bardzo dobrze, jeśli chodzi o marże, radziła sobie spółka Lawrence Dawid, kontrolowała koszty, pracowała nad wydajnością. W ogólnym wymiarze Lawrence Dawid zapewnia także sporo pracy fabrykom w Wieluniu, które produkują dla niej rocznie kilka tysięcy gotowych platform. Wieluński zakład Langendorf produkuje dla nich również specjalistyczne ramy, tzw. step-frame. Natomiast słabiej radziła sobie nasza hiszpańska spółka Guillén. W Hiszpanii planujemy na ten rok szeroki wachlarz działań prosprzedażowych, aby odwrócić tę tendencję. Najgorzej wyglądała sytuacja na rynku niemieckim, który skurczył się o 13% r/r. i nie pozwolił nam na osiągnięcie założonych celów.
Wielton ma w ofercie furgony – to produkt, który w zeszłym roku cieszył się niezłym popytem. Czy te naczepy powstają w Wieluniu?
W naszym portfolio znajdują się obecnie 2 warianty naczep furgonowych. Lżejsza wersja Light produkowana jest w naszych wieluńskich zakładach i oferujemy ją na wszystkich rynkach. Natomiast, jeśli klient poszukuje bardziej wytrzymałego pojazdu, w naszej ofercie posiadamy także furgony heavy-duty, które produkowane są przez francuską spółkę Fruehauf. Te cięższe furgony oferowane są także w Polsce, lecz ich poziom sprzedaży w naszym kraju nie jest duży. Zdecydowanie częściej na tę wersję decydują się klienci z Europy Zachodniej. W ubiegłym roku bardzo chętnie wybierali je nasi włoscy klienci.
W Polsce Wielton odnotował również dobre wyniki sprzedaży naczep podkontenerowych i nadwozi wymiennych – to sprawa koniunktury?
Ten segment rynku w ostatnim czasie znacznie się rozwija. W ofercie posiadamy wiele typów naczep podkontenerowych, a naszym celem jest intensyfikacja ich sprzedaży na całym rynku europejskim. Nowością w ofercie pojazdów marki Wielton jest bardzo lekka naczepa podkontenerowa Ultra Light dedykowana do przewozu najpopularniejszych kontenerów morskich 40 HC i 45 HC.
Nadwozia wymienne wprowadziliśmy do naszego portfolio w trzecim kwartale 2023 roku. Decyzję o uruchomieniu tego projektu podjęliśmy w Wieltonie dwa lata temu, natomiast gotowy produkt po raz pierwszy zaprezentowaliśmy podczas ubiegłorocznych targów NUFAM w Karlsruhe. Jest to bardzo ciekawa część rynku. Kilkanaście lat temu wydawało się, że jest to rozwiązanie schyłkowe, a jednak zainteresowanie klientów tymi produktami nie maleje. Aktualnie oferujemy trzy wersje zestawów wymiennych, które są dedykowane na rynek polski i niemiecki.
Grupa Wielton na rynku polskim oferuje w zasadzie tylko pojazdy marki Wielton i Langendorf. W jakim kierunku skierujecie swoje działania w Polsce w roku bieżącym?
Sprzedaż naczep kurtynowych zależy od koniunktury w przewozach międzynarodowych. Liczymy, że zintensyfikują się inwestycje infrastrukturalne pobudzone dostępnością funduszy KPO, co może pobudzić popyt na stalowe wywrotki budowlane. Ten proces będzie jednak z pewnością rozłożony w czasie.
Zdajemy sobie sprawę, że przed nami bardzo trudny rok. Myśląc o najbliższych miesiącach podczas budowania planów sprzedażowych dla całej Grupy, a więc i dla marki Wielton, w Polsce spodziewamy się kilkuprocentowego spadku rynku. Zmianie ulegnie prawdopodobnie sytuacja w poszczególnych kwartałach. Rok 2023 był dobry w pierwszym i drugim kwartale, kwartał trzeci i czwarty były wyraźnie słabsze. W roku bieżącym spodziewamy się, że najsłabszym kwartałem będzie pierwszy i drugi, natomiast w drugim półroczu powinniśmy odczuć ożywienie koniunktury gospodarczej i poprawę popytu. Mamy nadzieję, że sytuacja w Europie w ciągu dwóch pierwszych kwartałów się ustabilizuje i nastąpi ożywienie w sektorze inwestycyjnym.
Czy w segmencie przyczep ciężarowych Wielton również zamierza w bieżącym roku walczyć o rynek?
Oczywiście, że tak. Chcemy wzmocnić swoją obecność na rynku zestawów przestrzennych. Kilka lat temu byliśmy bardzo mocni w Polsce, Litwie, Łotwie. Dzisiaj staramy się ją stopniowo odbudowywać naszą silną pozycję. W segmencie zestawów przestrzennych mamy ambicje by być numerem jeden – w Polsce i w Europie. Nasi konkurenci muszą liczyć się z tym, że Wielton będzie im mocno deptać po piętach. Aby tak się stało, musimy cały czas pracować nad jakością i funkcjonalnością produktu.
W tym biznesie – mówię o naczepach, przyczepach i zestawach – jeśli nie masz wysokiej jakości produktu, nie możesz się rozwijać. Oczywiście możesz zajmować jakąś pozycję rynkową z jakimś wolumenem sprzedaży, ale to tyle.
Ruszyła wreszcie budowa Waszej fabryki chłodni. Jakie są perspektywy?
Ze względu na rosnące koszty inwestycyjne nieco przesuwaliśmy w czasie rozpoczęcie budowy fabryki chłodni, jednak gdy tylko sytuacja się unormowała, nadszedł ten właściwy moment i wystartowaliśmy budową zakładu w Bełchatowie. Finalnie będzie to zakład produkujący naczepy typu chłodnia oraz wybrane komponenty do produkcji furgonów, w szczególności ścian i dachów do naczep typu furgon i zabudowy 3,5 t.
Po rozpoczęciu produkcji i sprzedaży chłodni firmę Wielton czeka stroma droga pod górę.
Planujemy stopniowy rozwój sprzedaży w Polsce i w Europie. Nasza fabryka chłodni ma wydajność produkcji szacowaną początkowo na 1000 szt. rocznie z możliwością modułowej rozbudowy i zwiększania mocy produkcyjnych. Wielton miał już w swojej ofercie chłodnie, zaczynaliśmy z nimi kilka razy. Wiemy jakie błędy popełniliśmy. Zdobyliśmy i nadal zdobywamy doświadczenie w biznesie chłodni oraz zdajemy sobie sprawę, że jest to bardziej maraton niż bieg na krótkim dystansie.
Jak wygląda filozofia rozwoju sieci sprzedaży w Polsce? Wyniki dobre, ale Wielton w Polsce jest raczej mało widoczny.
Trudno zgodzić się z Panem redaktorem, że Wielton jest mało widoczny, w końcu zajmujemy trzecią pozycję w Polsce. Wiemy, że inwestycje nie mogą iść wyłącznie w technologię. W ubiegłym roku w Grupie Wielton na inwestycje w maszyny i cyfryzację wydaliśmy ok. 168 mln zł., ale mamy świadomość, że musimy mocniej inwestować w sprzedaż. Pierwszą namacalną inwestycją będzie centrum obsługi klienta w Wieluniu. Projekt ten jest gotowy, zakładaliśmy jego rozpoczęcie w tym roku, jednak postanowiliśmy się wstrzymać i poczekać na lepszą koniunkturę.
Na ten cel zakupiliśmy już działkę, na której obecnie znajduje się magazyn gotowych naczep. Docelowo znajdować się tam będzie salon naczepowy, serwis, magazyn części, zaplecze socjalne dla kierowców czy centrum szkoleniowe. Ponadto odbywać się tam będzie także wydawanie naczep w wygodnych, nowoczesnych warunkach. Docelowo chcemy, aby takie centrum obsługi klienta powstało przy każdym naszym zakładzie produkcyjnym. Centra takie będą również w Beneluksie, Turcji, w Skandynawii, na Ukrainie i we Włoszech.
Równolegle pracujemy nad rozbudową naszych punktów serwisowych Aberg Serwis – są to punkty premium o najwyższym poziomie wykonalności usługi. Docelowo chcemy mieć w Europie ich około 100. Będą tam obsługiwane pojazdy wszystkich marek i typów należących do Grupy. Mamy także sieć ponad 390 serwisów partnerskich w 29 europejskich krajach, zajmujących się obsługą i doraźnymi naprawami naszych pojazdów.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Dariusz Piernikarski