
Popyt na pojazdy budowlane na rynku polskim kształtuje się na razie na dość umiarkowanym, wręcz niskim poziomie. Nie oznacza to jednak, że producenci zaprzestali rozwoju swoich konstrukcji. Podobnie ewolucji podlegają oczekiwania klientów.
Jak producenci i dystrybutorzy naczep samowyładowczych i wywrotek na podwoziach samochodów ciężarowych oceniają bieżącą sytuację na rynku budowlanych usług transportowych? Czy widoczna jest ewolucja oczekiwań ze strony klientów i jak to wypływa na zmiany w portfolio produktowym i technologii produkcji? Czy zmiany w podejściu do biznesu, jakim jest produkcja i sprzedaż wywrotek, wymuszane przez odbiorców są rzeczywiście tak istotne? No i wreszcie: czy istnieje coś takiego, jak wywrotka idealna? Spróbujmy udzielić choć w minimalnym zakresie odpowiedzi na te pytania.
Klient klientowi nierówny

Generalnie, tak jak w całym transporcie, można mówić o dwóch podstawowych grupach klientów działających na rynku budowlanym. Pierwszą tworzą najbardziej dojrzałe firmy transportowe dobierające sprzęt pod własne potrzeby. Ci klienci robią zakupy planowe i przeważnie doskonale się orientują, jakie korzyści przynosi zastosowanie określonych rozwiązań dodatkowych. „Takim klientom staramy się wyspecyfikować pojazd, który będzie konkretnie dla nich zbudowany, od kubatury po różne opcje dodatkowe” – mówi Artur Zdunowski, kierownik sprzedaży pojazdów specjalnych Schmitz Cargobull w EWT Truck & Trailer Polska. Drugą grupę klientów tworzą firmy, które stawiają na jakość, ale decyzje o zakupach podejmują w momencie, gdy mają konkretne zlecenie transportowe. Dla takich klientów producenci zabezpieczają pojazdy stokowe.
Jeśli przeanalizujemy specyfikę transportu budowlanych materiałów sypkich, to wyraźnie zarysowaną grupę tworzą klienci przewożący duże masy urobku – typowo zainteresowani wywrotkami o rynnowej konstrukcji skrzyni, tzw. half-pipe (naczepy i samochody ciężarowe). Zazwyczaj tak jest w przypadku inwestycji infrastrukturalnych lub dużych budów (jak np. wykopy pod centra handlowe). Cechą charakterystyczną jest tu słabe uzbrojenie terenu.

Całkowicie innym typem odbiorcy są firmy operujące w miastach. Klienci, dysponując wywrotkami trójstronnymi w typowych konfiguracjach 6×4 lub 8×4, wożą nie tylko urobek, ale również ładunki na paletach, rusztowania, małe maszyny czy inny osprzęt budowlany – praktycznie wszystko, co na budowie może być potrzebne. Nie są rzadkością wywrotki, które dodatkowo wyposaża się jeszcze w żuraw załadowczy – popularny HDS. „W miastach poszukiwanym produktem są wywrotki 3-osiowe, dodatkowo wyposażone w uchwyty do posypywarki, czołownice, żurawie. Klient miejski musi mieć bardzo uniwersalny produkt, którego użyje do wielu zadań. Dodatkowym wymogiem jest duża manewrowość, co często determinuje typ podwozia” – tak o specyfice budowlanego transportu miejskiego mówi Łukasz Karczewski, dyrektor handlowy KH-kipper.