O najważniejszych kierunkach rozwoju drugiego co do wielkości europejskiego producenta naczep Czytelnikom „Samochodów Specjalnych” opowiada Gero Schulze Isfort – dyrektor działu sprzedaży i marketingu Krone.
„Samochody Specjalne”: Jak ocenia Pan obecną sytuację na rynku europejskim i w tym – pozycję Krone? Czy korzystna koniunktura na rynku naczep to trend stabilny?
Gero Schulze Isfort: W zasadzie w dużym stopniu możemy mówić o stabilności, chociaż utrzymuje się pewna nieprzewidywalność rynku Rosji, Białorusi i Ukrainy, będąca wynikiem nadal istniejących sankcji rosyjskich nałożonych na Unię Europejską. Jest to szczególnie widoczne na rynku pojazdów używanych. Pod względem eksportu używanych naczep z Niemiec do innych krajów europejskich zauważalny jest widoczny wzrost. Przyczynia się do tego w dużym stopniu rynek ukraiński, który pod tym względem rozwija się dynamicznie. Niestety niemiecki eksport do Rosji i Białorusi nadal się obniża, o czym świadczy porównanie danych z poprzedniego roku.
Jakie są najważniejsze cele strategiczne w rozwoju firmy Krone jako jednego z liderów rynku europejskiego?
Nadal naszym celem, wspieranym przez intensywne kampanie handlowe na wszystkich właściwych rynkach, jest zwiększenie sprzedaży i umocnienie już osiągniętych udziałów rynkowych oraz zdobywanie nowych. Krone będzie budować nadal swoją przyszłość w oparciu o tak fundamentalne zasady jak pozycjonowanie jako zaufany i wiarygodny partner, konkurencyjne ceny oraz utrzymanie pozycji lidera w zakresie innowacyjności. Zagwarantuje to nam trwały i progresywny sukces.
Czy tak duży producent jak Krone jest w stanie zaoferować produkt masowy dobrej jakości, ale jednocześnie maksymalnie dopasowany do potrzeb użytkownika? Gdzie tkwi klucz do sukcesu?
Specjalne wymagania są z logistycznego punktu widzenia ogromnym wyzwaniem, ale dla nas to także szansa uzyskania wyraźnej przewagi konkurencyjnej. Jest to nawet mocno zakotwiczone w naszej filozofii korporacyjnej. Postawiliśmy sobie wyzwanie, aby 20 procent naszych pojazdów było wyprodukowanych całkowicie zgodne ze specjalnymi żądaniami naszych klientów. To wymusza dużą swobodę działania zakładu produkcyjnego i dlatego stale utrzymujemy niezbędne procesy. Jestem przekonany, że naszym konkurentom przychodzi to znacznie trudniej.
Nie zawsze jest tak, że na końcu otrzymujemy produkt zgodny z pierwotnymi pomysłami klienta. Ze względu na nasze ogromne doświadczenie często możemy mu zaproponować praktycznie od ręki opracowane i przetestowane „rozwiązania specjalne”.